poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Rozdział 2.

26/08/2013 [EXO]
*Clarie*
Obudziło mnie lizanie po twarzy. Może to głupie, ale od samego początku myślałam, że ty Byun, ale gdy tylko otworzyłam oczy zauważyłam, że to tylko nasza suczka Coco (czyt. koko). Uśmiechnęłam się do niej i wzięłam na ręce. Rozejrzałam się dookoła i zauważyłam, że Xiumin śpi na podłodze, a co było w tym dziwne, że zasnął na kanapie razem z Cloe. Spojrzałam na kanapę i tak jak się spodziewałam moja kochana przyjaciółeczka była rozwalona na całej sofie. Rozejrzałam się po salonie w poszukiwaniu swojego chłopaka, ale nigdzie go nie widziałam. Wstałam po cichu i razem z pieskiem poszłam do kuchni, aby się czegoś napić.
Postawiłam Coco na podłodze i nasypałam jej karmy do miski. Sama wyjęłam z lodówki zimną nie gazowaną wodę i razem z nią poszłam poszukać Baeykhuna. Nie było go nigdzie na parterze, więc postanowiłam iść na piętro. Zobaczyłam uchylone drzwi do swojego pokoju. Weszłam do swojego pokoju i zobaczyłam, że blondyn leży na moim łóżku, ale nie śpi.
26/08/2013 [Byun & Oh]
- Cześć. - powiedziałam i położyłam się obok niego na łóżku.
- Cześć gwiazdko. - powiedział i mocno się do mnie przytulił. - am do ciebie pytanie. - powiedział za nim zdążyłam się odezwać.
- Tak ? - zapytałam.
- Co to za zamknięty pokój, ten obok twojego ? - zapytał, czego akurat najbardziej się bałam.
- Schowek. - skłamałam.
- Aha. - powiedziała i znowu trochę posmutniał.
- Coś się stało ? - zapytałam. - Nie było cię gdy się obudziłam.
- Wiem. Przepraszam, ale musiałem odetchnąć. - powiedział, a mnie to przestraszyło.
- Ale... Czemu ? - zapytałam.
- Ohh.. Nie martw się kochanie. - powiedział i pocałował mnie w czoło. - Po prostu miałem zły sen.
- To opowiedz mi. - powiedziałam podciągając się na łokciu, żeby móc spojrzeć mu w oczy. Zobaczyłam w nich strach. - Czego się tak boisz ? - zapytałam z troską w głosie.
- To przez ten koszmar. Nie przejmuj się. - odpowiedział i objął moje policzki, po czym przyciągnął moją twarz do swojej i delikatnie pocałował.
- Ale ja chcę ci pomóc. - powiedziałam i pocałowałam go w nos. - Proszę. Opowiedz mi.
- No dobrze. Skoro chcesz wiedzieć. Śniło mi się, że zginęłaś w strasznym wypadku i, że cię straciłem... Na zawsze. - te dwa ostatnie słowa wypowiedział z takim bólem, że aż mnie to zakuło w serce.
- Ale wiesz, że sny są odwrotnością, prawda ? - powiedziałam całkiem poważnie. - I, że nigdy cię nie opuszczę, prawda ?
- Mam nadzieję. - powiedział i mnie mocniej pocałował. Usiadłam nad nim okrakiem i przytuliłam się do jego klatki piersiowej.
- Obiecuję. - powiedziałam i spojrzałam mu w oczy.
- Kocham Cię, wiesz o tym prawda ? - zapytał.
- Wiem i ja ciebie też kocham Byun. - powiedziałam i namiętnie go pocałowałam. Nasze usta się od siebie nie odrywały, póki nie zabrakło nam tchu, ale gdy już się od siebie oderwaliśmy powiedziałam:
- Chodź. - pociągnęłam go za rękę na dół. Nie chętnie, ale poszedł razem ze mną.
- Wolałbym zostać na górze. - powiedział, a ja się zaśmiałam. Gdy byliśmy już na dole, poszliśmy do salonu sprawdzić czy Cloe i Xiumin już nie śpią, ale gdy tylko tam weszliśmy od razu cofnęłam Byuna, żeby czegoś nie powiedział.
- Cicho bądź ! - od razu do niego powiedziałam gdy tylko chciał skomentować to co przed chwilą widzieliśmy.
- No, ale czemu ? - zapytał.
- A ty byś chciał, żeby nam ktoś tak przeszkodził ? - zapytałam, bo wiedziałam, że tylko to pytanie na niego podziała.
- Nie. - powiedział już spokojniejszy.
- Chodź do kuchni. Zrobimy śniadanie. - powiedziałam i razem z blondynem zajęliśmy się pożywieniem naszej czwórki.

*Cloe*

26/08/2013 [Xiumin; po lewej LuLu, po prawej Kris]
Xiumin dopiero co się obudził i już zaczął czarować mnie komplementami. Ja nic nie mówiłam tylko śmiałam się z niego.
- Z czego się śmiejesz ? Z tego, że jesteś piękna ? - zapytał oburzony.
- Tak Xiumin. Ja dopiero co się obudziłam i na pewno nie wyglądam świetnie. - powiedziałam próbując powstrzymać śmiech.
- Ale dla mnie i tak zawsze jesteś piękna. - powiedział i musnął delikatnie moje wargi. - Kocham cię.
- Ja ciebie również. - powiedziałam i odwzajemniłam jego pocałunek. Xiumin ulokował się obok mnie na kanapie i objął delikatnie moje policzki. Spojrzałam w jego ciemne oczy. Przysunął swoją twarz do mojej i zaczął delikatnie muskać moje wargi. Westchnęłam w jego gorące usta, a wtedy on przysunął się jeszcze mocniej i jeszcze mocniej przycisnął swoje wargi do moich. Wplotłam swoje palce w jego włosy i zaczęłam go gorąco całować. Te chwile były magiczne, ale w tej samej chwili gdy tak pomyślałam poczułam zapach świeżej kawy i wtedy w moim brzuchu zaburczało.
- Może chodźmy zjeść. - roześmiał się Xiumin.
- Może masz rację. - zaśmiałam się razem z nim i wstałam z kanapy. Brunet wstał zaraz za mną i złapał mnie za dłoń. Ostatni raz obrócił mną do siebie i mocno pocałował, ale mój brzuch dawał cały czas o sobie znać i musieliśmy w końcu iść do kuchni.
- Dzień doby. - powiedziałam.
- Dzień dobry zakochańce. - roześmiała się Clarie, która siedziała Baekhyunowi na kolanach, a on obdarowywał ją pocałunkami.
- I kto to mówi !? - zaśmiał się Xiumin.
- Oj cicho. Śniadanie macie na patelni, więc proszę sobie włożyć i spróbować się nie udławić. - zaśmiała się brunetka.
- Pff... - powiedziałam.
- Jak się spało ? - zapytałam.
- A dobrze. - powiedziała Clarie, ale wymieniła porozumiewawcze spojrzenia z Byunem, a to było dziwne, ale udałam, że tego nie widziałam i zajęłam się nakładanie jedzenia sobie i swojemu chłopakowi.
26/08/2013 [Byun]
- Chłopaki. Przepraszam, że przerywam te chwile uniesienia, ale musimy pogadać. - powiedziała Clarie.
- O co chodzi ? - zapytał zdziwiony Xiumin.
- Ja już się chyba domyślam o co chodzi. - powiedział Byun. - Chodzi o chłopaków, prawda ?
- Tak. Macie zamiar się pogodzić czy jak ? - zapytałam. - Chcecie się dzisiaj z nimi spotkać ?
- Nie. - odpowiedzieli razem Xiumin i Byun.
- Ale jesteście pewni ? - zapytałam.
- Tak. - powiedział stanowczo Baek.
- Okej. Jak wolicie. - powiedziała Clarie i wstała z kolan blondyna.
- Ale kochanie nie obrażaj się. - powiedział szybko i złapał ją za ręke.
- Ale ty śmieszny jesteś. - powiedziała śmiejąc się. - Nie obraziłam się, ale muszę iść wyprowadzić Coco.
- To pójdę z tobą. - powiedział szybko.
- Nie kochanie. Wolałabym iść z Xiuminem. - powiedziałam, a cała trójka spojrzała się na mnie zdziwionym wzrokiem.

*Clarie*
- To idziesz ? - zapytałam, a chłopak pokiwał głową. Pocałował jeszcze Cloe i wyszedł razem ze mną.
- O co chodzi ? - zapytał gdy już kawałek oddaliliśmy się od domu.
- Czemu nie chcecie się pogodzić z chłopakami ? - zapytałam
26/08/2013 [Xiumin] (hehe, szedł pod wiatr xD)
 - Bo to oni powinni pierwsi przeprosić. Nie my. - powiedział stanowczo Xiumin. Nigdy go takiego nie widziałam i to mnie przerażało, dlatego uważałam, że to jest coś naprawdę poważnego.
- Ohh.. Ja naprawdę was nie rozumiem. - powiedziałam załamana.
- Ohh.. No widzisz. Wy nie rozumiecie nas, a my nie rozumiemy was. - zaśmiał się i znów zachowywał się jak stary on.
- Ehh.. I mam nadzieję, że tak pozostanie. - zaśmiałam się.
- Ja też. - powiedział i przez dłuższą chwilę cały czas się śmieliśmy.
- Pora już wracać do domu. - powiedziałam. Spojrzałam przed siebie i zauważyłam znajomą postać. - Hej Xiumin. Przypilnuj jej na chwilę, a ja zaraz wrócę. - powiedziałam i podałam mu smycz. Szybko pobiegłam w stronę znajomej postaci. Tak jak myślałam nie wydawało mi się, że kogoś widzę.
- Co ty tutaj robisz ? - zapytałam od razu.
- Chciałem pogadać, a widziałem jak wychodzicie z domu. - powiedział D.O.
26/08/2013 [D.O. (w tle Byun i jakaś ruda)
- D.O oni nie chcą was widzieć. Ciesz się, że cię Xiumin nie zauważył tylko ja. Dajcie im trochę czasu. Proszę. - powiedziałam szybko i za nim zdążył odpowiedzieć ja już z powrotem biegłam do bruneta i mojego psa.
- Z kim rozmawiałaś ? - zapytał wypatrując tej osoby, ale na szczęście nikogo nie widział.
- Z kolegą. - powiedziałam szybko.
- Aha. Wracamy ? - zapytał.
- Tak. - odpowiedziałam i poszliśmy w stronę domu. Po 10 minutach byliśmy w domu i poszliśmy do salonu, gdzie Cloe i Byun prowadzili jakąś interesującą konwersację, ale gdy tylko nas zobaczyli przestali rozmawiać, jakby byli winni.
- Co jest ? - zapytałam wchodząc do salonu i siadając na fotelu obok Cloe.
- Nic. - powiedziała szybko Cloe.
- Okej.  - odpowiedziałam.
- Co nie usiądziesz obok mnie ? - zapytał blondyn.
- Nie. - powiedziałam. Zrobił zmartwioną minę.
- Coś się stało ? - zapytał.
- Tak. - powiedziałam poważnie.
- Co takiego ? - zapytał, a w jego głosie można było wyczuć strach.
- Nie usiądę obok ciebie, bo jestem strasznie spocona i śmierdzę kochanie, i muszę iść pod prysznic. - wstałam i poszłam pod prysznic. Odkręciłam kurek, na szczęście była ciepła woda. Zdjęłam z siebie ubranie i weszłam pod prysznic.
Wzięłam szybki i bardzo przyjemny prysznic, po czym wyszłam z kabiny i ubrałam się w czystą bieliznę. Wmasowałam na opak mus bananowy w ciało i zbierając mokry ręcznik z wieszaka wyszłam z łazienki. Nie zdążyłam podejść do szafy, kiedy usłyszałam cichy śmiech. Odwróciłam się szybko i przestraszona zaczęłam krzyczeć.
- Clarie, spokojnie, spokojnie. - powtarzał Byun
26/08/2013 [D.O. & Baek]
- Matko kochana ! - krzyknęłam na niego - Mogłeś mnie do cholery ostrzec, że tu jesteś.
- Nie chciałem ci przeszkadzać. - powiedział i uśmiechnął się.
- Byun cholera, świnia jesteś ! - krzyknęłam i uderzyłam go mokrym ręcznikiem. Byun nagle złapał się za oko i zaczął bujać się w przód i w tył.
Podbiegłam do niego i szybko złapałam go za rękę.
- Byun wszystko ok ? - zapytałam zdezorientowana
Byun tylko pokiwał głową, ale nadal trzymał się za oko, całkiem je zasłaniając.
- Byun nie kłam. - powiedziałam i zaczęłam odciągać jego rękę od oka. Byun nagle złapał mnie za biodra i przewrócił na łóżko. Upadłam na niego i zaśmiałam się.
- Głupi jesteś Byun. - powiedziałam i pacnęłam go w ramię.
- Kocham jak mówisz do mnie Byun, a nie Baek Hyun. - powiedział chłopak i uśmiechnął się zalotnie.
- Cieszę się. - powiedziałam i pocałowałam go namiętnie.

*Cloe* "W tym samym czasie"
- To o czym chciała z tobą rozmawiać Clarie ? - zapytałam.
- Chciała się mnie wypytać czemu nie chcemy pogodzić się z chłopakami. - powiedział.
- A ty ?
- Powiedziałem, że to oni powinni pierwsi wyciągnąć dłoń na zgodę. Nie my. - powiedział stanowczo.
- Dobrze. Nie naciskam. - powiedziałam, a Xiumin pocałował mnie w szyję.
- Gwiazdeczko mamy dzisiaj jakieś plany ? - zapytał.
- Nie, a co ? - zapytałam ciekawa.
- Nic, po prostu chciałem zabrać cię na kolację. - powiedział i pocałował mnie we wewnętrzną część dłoni.
- Okej. - zgodziłam się, a w tym samym czasie Clarie i Byun weszli do nas do salonu.
- Hej. - powiedziała uśmiechnięta Clarie.
- To jakieś plany na dzisiaj ? - zapytał Byun.
- My idziemy na kolację, więc wy macie wolny dom. - powiedziałam.
- Woow. Jak na to zasłużyliśmy. Mamo i tato. - zaśmiała się Clarie.
- Ohh... Mam do was bardzo duże zaufanie dzieci, ale dziadkami nie chcemy jeszcze być. - zaśmiałam się.
- Cloe, ja już nie będę ciebie uczyć. - rzuciła oburzona, ale roześmiana Clarie. Spojrzałam na zegarek. Dochodziła już 17. Jak ten czas szybko leci. - pomyślałam.
- Hej. Skoro idziemy na tą kolację to ja się pójdę już szykować. - powiedziałam do Xiumina. - Kocham cię skarbie. - powiedziałam i wychodząc pocałowałam go w usta.
- Dobrze gwiazdko. - powiedział, a ja razem z Clarie poszłam szykować się na jej randkę.
--------------------------------------------------------------------
Kolejny rozdział pojawi się w czwartek :), nie wiem o której godzinie, ale będzie ciekawie, obiecuję :D.
Zdjęcia są z dzisiejszego dnia i nawet zrobione przed paroma godzinami :)).
CZYTASZ = KOMENTUJ ! (to nic nie kosztuje, a daje nam satysfakcję z pisania)
 Autor: Gryfoniow
Edycja i dodatki: Shadow
Pozdrawiamy :**.
Ze szczególną dedykacją dla Suu : ].
--------------------------------------------------------------------
AFERA Z EXO i SASAENG (głupie dziwki/ dziwkowie (?) ----> http://xoxo-first.blogspot.com/2013/08/rozdzia-5.html

1 komentarz:

  1. JEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEJ.............KOCHAM WAS GŁUPKI KOCHANE !!!!!!!!!!!! ...

    OdpowiedzUsuń